
Dodatkowym utrudnieniem było działanie w nocy, jak się później okazało nocy zimnej, mokrej i pełnej mgły. Przed zadaniem każdy z jego uczestników musiał się indywidualnie przygotować i skompletować niezbędny ekwipunek. Dokładne informacje zostały podane na odprawie drużyny, która odbyła się kilka dni przed zaplanowanym wymarszem. Jak wynikało z rozkazu bojowego zadaniem drużyny było przejście marszem ubezpieczonym z punktu wyjścia (las "Kamionka") w okolice mostu na rzece "Mokrzyszówka", skąd wyznaczona para osób, zachowując wszelkie środki ostrożności, miała wykonać rozpoznanie inżynieryjne tego obiektu. Rozpoznanie inżynieryjne to zebranie informacji pod kątem technicznym i saperskim o danym obiekcie. Następnie drużyna miała w bezpiecznej odległości od mostu przeprawić się przez rzekę i wyruszyć ku kolejnemu mostowi, tym razem na "Trześniówce". Przeprawa przez rzekę była dosyć trudnym przedsięwzięciem, zwłaszcza, że należało wykonać ją w sposób skryty i szybki. Strzelcy, którzy uczestniczyli w tym zadaniu bez problemów poradzili sobie z pierwszą rzeką i wyruszyli w okolice następnego mostu. Tam również zostało przeprowadzone rozpoznanie inżynieryjne. Noc okazała się sprzymierzeńcem, ponieważ dzięki mgle Strzelcy byli mało widoczni w terenie, aczkolwiek ta noc była zimna, co również nie przeszkodziło w wykonywaniu zadania, dzięki dobremu zabezpieczeniu logistycznemu. Po zdobyciu niezbędnych informacji o mostach Strzelcy ruszyli marszem ubezpieczonym po dokumenty i wrócili obrzeżami Mokrzyszowa do lasu "Kozielec", gdzie zatrzymali się na dłuższy postój. Zostało rozpalone ognisko i każdy miał chwile czasu dla siebie. Oczywiście musiały być rozstawione ubezpieczenia. Kiedy już było jasno, Strzelcy udali się do punktu końcowego, gdzie zadanie zostało pomyślnie skończone. Wszyscy uczestnicy wykazali się dużą odpornością fizyczną i psychiczną oraz niemałymi umiejętnościami. Takie zadania powinny odbywać się jak najczęściej, ponieważ są najlepszym sprawdzianem dla każdego ze Strzelców.